W dzisiejszych czasach żyjemy pod ogromnym napięciem… Tak zwykle zaczyna się większość artykułów, książek i naszych rozmów na temat naszych czasów i stresu jako zjawiska na tyle powszechnego, że już zobojętniałego. I kiwamy głowami: „tak tak, tak jest, coś trzeba z tym zrobić” i na tym kiwaniu głową całe nasze robienie się kończy.
Czasami dopada nas refleksja jak zobaczymy wstrząsający w telewizji program o młodym człowieku, który w wyniku pracy ponad siły doprowadził swój organizm do wyczerpania i dziś jest sparaliżowany. I mówi, że to co najbardziej chce w życiu to poczuć siedzące na jego kolanach dziecko.
Irena Kwiatkowska – słynna aktorka – „Kobieta Pracująca” zapytana w wywiadzie w 2009 roku czy po tak aktywnym życiu codzienność w Domu Aktora w Skolimowie nie jest dla niej nudna, odpowiada:
„Nie. Nauczyłam się zachwycać przyrodą, nigdy wcześniej nie miałam na to czasu. Pączek na drzewie, kwiat, ptak, kot – to są sprawy bardzo zajmujące.”
Sztuka radzenia sobie ze stresem to codzienność. To codzienna praca. To patrzenie na swoje życie nie z perspektywy osoby na emeryturze, czy poważnie chorego, który dopiero wtedy docenia to, co jest naprawdę ważne. To patrzenie z perspektywy człowieka, który zdając sobie sprawę z wyzwań jakim chce sprostać, wie, że podstawą jest dbanie o siebie, które przekłada się na wiele zadań, zachowań, działań, które następnie codziennie realizuje.
Jednym z tych zadań jest bycie obecnym, które właśnie polega na tym, że dostrzegam, zauważam, a w związku z tym doświadczam tego co jest. Jestem całym sobą w teraźniejszości. Co przekłada się na naszą uważność na siebie, na innych ludzi, na otoczenie. Tracąc kontakt z rzeczywistością: nie wiem już którą kawę wypiłem, żeby dotrwać do 19,21… w pracy, wybuchłem i nie wiem dlaczego, mała sprawa a ja tak ostro zareagowałem, mam „chandrę” i nie wiem dlaczego.
Podstawą w pracy ze stresem jest uważność. Dzięki uważności zauważam, że dzieje się coś dla mnie złego, że mój organizm jest zmęczony, że ciało jest napięte, że nie czuję się komfortowo. I też poprzez uważność mogę zredukować to napięcie, mogę odpocząć, bo świadomie przenoszę swoją uwagę z wiru codziennych zadań na zajęcie się sobą.
Irena Kwiatkowska we wspomnianym wywiadzie mówi: „Wielu ludzi tylko pozornie żyje tu i teraz, w rzeczywistości są mieszkańcami odległych czasów. Jedni żyją pięć lat temu, inni dwadzieścia albo nawet pięćdziesiąt. Rozpamiętują: „szkoda, że nie wyjechałem do Ameryki… Chociaż może jednak lepiej, że zostałem… Ale z drugiej strony gdybym wyjechał, byłbym bogaty”. Człowiek jest tak zajęty rozpamiętywaniem, że teraźniejszość przechodzi mu koło nosa. Dzisiaj na obiad było do wyboru: ryba albo kotlet. Wybrałam rybę. I zamiast zajadać ją ze smakiem, siedzę nad talerzem i płaczę, że może jednak kotlet byłby smaczniejszy. Bez sensu. Wybór zawsze wiąże się z utratą rzeczy, której nie wybraliśmy. Ale jeśli zaczynamy po niej rozpaczać, to nie mamy czasu dobrze zająć się tym, co wybraliśmy. Ani nie zjemy kotleta, ani nie nacieszymy się smakiem ryby. Żeby być szczęśliwym, trzeba kurczowo trzymać się teraźniejszości”.
Stres jest sytuacją alarmu w naszym organizmie, całe nasze wnętrze zaczyna ogromną pracę , której celem jest dostarczenie nam sił, aby sprostać sytuacji. Zaczynamy szybciej i płycej oddychać, zaczyna nam szybciej bić serce, wzrasta nam ciśnienie krwi i wiele innych procesów jest uruchomionych. Ciało zareagowało na sygnał z głowy „dzieje się coś niedobrego” i mobilizuje energię do poradzenia sobie z tą sytuacją. I o ile udaje nam się rozwiązać trudną sytuację organizm powraca do równowagi. Sprawa zaczyna się komplikować w momencie kiedy albo nie udaje nam się rozwiązać sytuacji, albo ilość i częstość występowania w naszym życiu trudnych sytuacji przekracza nasze możliwości adaptacyjne lub regeneracyjne. Często mówimy, że żyjemy w permanentnym stresie. Najbardziej dla nas szkodliwy jest długotrwały stres.
Pierwszym krokiem w stresowej sytuacji jest opanowanie swojego oddechu poprzez jego wyrównanie i pogłębienie. Spróbuj teraz wziąć kilka głębokich, spokojnych oddechów i zauważ, co dzieje się w Tobie. Zwróć uwagę na swoje myśli i odczucia w ciele. Ima bardziej wymagająca i trudna sytuacja tym głębiej i świadomiej oddychaj.
Przyszła wiosna, przyroda dostarcza nam wielu okazji do obserwowania zmian, do bycia uważnym na to, co zmienia się w naszym otoczeniu. Zaproś się na uważny spacer i zauważaj pąki na drzewach, wschodzącą trawę, śpiew ptaków… Zauważaj to, co jest.
Cytowany wywiad pochodzi z Gazety Wyborczej z 14-15 marca 2009 „Wybieram się na Księżyc. Z Ireną Kwiatkowską rozmawia Grzegorz Sroczyński”
Autor: Joanna Szeluga - Psycholog. Trener współpracujący B&O Navigator. Specjalistka w zakresie problematyki stresu